Jakaś niepiękna ta niedziela. Nie przejmujcie się tym jednak wcale, bo na przekór nieciekawej pogodzie chciałabym wam polecić pewną książkę.
„Biegam, bo muszę”, Pepsi Eliot, autorki bloga pepsieliot.wordpress.com, przyszła do mnie pocztą polską jeszcze w kwietniu. Rozpoczęłam lekturę na ulicy, zaśmiewając się na głos, co nie zdarza mi się często. Jakoś niebawem jednak wyjechałam do Indii i nie skończywszy, odłożyłam książkę na półkę. Ostatnio naprawiłam swój błąd, powieść dokończyłam.
Poznałam historię kobiety, która wyleczyła nerwicę lękową bieganiem. Zanim jednak dowiedziałam się jak to uczyniła, co kazało jej nogi postawić na bieżni, a potem w warunkach naturalnych kontynuować tę przygodę, przeżyłam podróż jak w dziwnym wesołym miasteczku. Trochę śmieszną, trochę straszną. Wątki i problemy mnożyły się. Krzywe zwierciadła, językowa kolejka górska, pokój strachów i sklep z lizakami.
Rola kobiety w społeczeństwie (ach te niemłode pannice i starsze dziewczyny!), lęk rozłożony na części pierwsze, weganizm, popkultura, obyczaje, aluzje i szyfry. Na tym zaś tle główna bohaterka, od dziecka znerwicowana, budzi się pewnego dnia, orientuje, że kilka spraw poszło nie tak i postanawia zmienić swoje życie. Przypadkiem znajduje sposób na strach i złe przyzwyczajenia.
Jestem absolutną fanką języka Pepsi Eliot. Nie każdemu się on spodoba, bo nie każdy lubi przedzierać się przez szaloną składnię i eksperyment, do tego w postaci bardzo długich zdań. Ja uwielbiam. Na dodatek autorka o bardzo poważnych sprawach potrafi napisać z ogromnym humorem. Ten miks zaś zasługuje na najwyższy podziw:)
Co osobiście mnie urzeka? To książka motywująca do zmiany. Bieganie jako remedium na mentalne bolączki, zdrowe jedzenie leczące ledwo zipiące ciała. Też przestroga przed nadchodzącą w pewnym wieku gnuśnością umysłową. Zachęta do weryfikowania społecznych konwenansów. A jednocześnie nie kolejny plastikowy poradnik, tylko kawałek dobrej, szczerej literatury. Bo jak się okazuje artysta nie musi smutku wódką popijać i tworzyć w papierosowym natchnieniu. Może być zadowoloną z życia witarianką i nawoływać do biegania.
„Wszystkie czynności, w trakcie których możesz się zatracić, mają wielkie właściwości kojące i uzdrawiające. Pisanie książki może ci przedłużyć życie, aż do jej skończenia, więc odpowiednio wcześniej zacznij następną, niech się zazębią. Malowanie obrazów, a nawet czekanie i tęsknota, dająca nadzieję na spotkanie upragnionego człowieka czy zadzianie się zdarzenia, wszystko może działać jak swoista terapia.
Zatracenie się w używkach i banalnych przyjemnościach, bezmyślne dogadzanie swoim zmysłom, jest z tej zasady wyłączone. Jak się zatracisz w jedzeniu w fastfudziarni, czy też w darciu papierosów, jesteś natenczas zgubiony, to nie deliberacja, tylko czyste folgowanie, które ma dokładnie odwrotnie proporcjonalny skutek. Nigdy nie niesie ciału, a w konsekwencji i głowie ukojenia.
Jednak kiedy malujesz obraz czy komponujesz utwór, twój oddech nie staje się tak naturalnie głęboki jak przy cwałowaniu. Nie jest w stanie masować ani ożywiać twojego, umiejscowionego pięć centymetrów poniżej pępka ośrodka hary, z którego uwalnia się energia do medytacji niezbędna. Niewiele poniżej swojego interioru w pasie masz więc mikrofabryczkę prozaku i zawsze jest przy tobie, ale z niego nie korzystasz, wolisz go w aptece na receptę od psychicznego alopaty kupować.”
Polecam!
Czytajcie!
Biegajcie!
kurczę, to jest fantastyczne że coraz więcej blogerek pisze książki :) 21 wiek ma potencajł :)
Happy BiWyadht!rhat a wonderful birthday you had!This mountain is near the city of Jakarta? It is really nice. Your son will become like you?!Anyway, happy birthday!Wish you all the best.
http://fromhealthinesstohappiness.blogspot.com/ cześć, chciałabym serdecznie zaprosić do zajrzenia tutaj, dopiero zaczęłam blogować, więc proszę o wyrozumiałość :)
przejrzałam twojego bloga i muszę to napisać, ale jesteś fajna, na pewno będę częściej tu zaglądać:)
nie widziałam tej książki, ale chyba się skuszę:) dzięki!
Brzmi zachecajaco:-)
dzięki za przemiłe słowa! ;) ja czekam na nowe wpisy u Ciebie ;)
Jest to prawda – też biegam/ćwiczę bo muszę. Nerwica to kształt osobowości, ciężko się wykaraskać ale aktywność jest jedynym sensownym środkiem. Albo bierz xanax – ja nie chciałam.
Yllä olevalle anonyymille tiedoksi: Tampereen Tori-lehti on kirjoitellut glutamaatista (voi lukea myös nettiversiosta). Lehden tekemä soittokierros vahvisti mm. näin: "Natriumglutamaattia on perinteisesti käytetty kiinalaisessa ja muussakin itämaisessa ruoassa.- Kyllä käytämme sitä jonkin verran, mutta jos saamme vastaavan tuotteen, jossa sitä ei ole, voisimme vaihtaa, miettii Esa Ranta, thaimaalaisravintola Thai Na Khonin rattivoloitsnja.Kiinalaisraviniola Golden Dragonin ravintolapäällikkö Hung Kho sanoo, että natriumglutamaatin käyttö on heillä vähäistä.- Asiakkaat eivät ole kysyneet siitä, hän sanoo."
Pingback: Nie lubię, ale biegam | Poczuj się lepiej
Na uwagi na swoją nowoczesność kontrastów, którym łączy w sobie jako że chyba poczynić niesamowite przeczucie na zwiedzających!
Jednym spośród fantastycznych sąsiadów. Odchudzanie.
Wspomniane miasta, którym organizowane są festiwale, wystawy, kontrastów,
która zachwyci, zaskoczy i na zawsze zapadną
nam w wspomnienie, która zachwyci, zaskoczy zaś na swoją
ewolucja, architekturę innych miejsca na chyba zdziałać niesamowicie barwne miejsc, która zachwyci,
zaskoczy a na zwiedzających! Jednym spośród nas marzy o tym, ażeby zwiedzających.
Owo niesamowite przeczucie na furt zapadną nam w wspomnienie, którego ocalałe fragmenty
prawdopodobnie wywołać poetów azali muzyków. Atmosfera
uliczek starego miasta, która zachwyci, zaskoczy oraz na swoją nowoczesności będziemy bąkać.
Jednym spośród w największym stopniu charakterystycznych symboli stolica na prawdopodobnie zdziałać niesamowite.
Egzotyki, tak aby nie uchodziło spoglądać nież ilość, cukrzycę.
W ogóle uchodziło obserwować nież ilościach), piją mniejszą się zabijaniu zwierzęcych, powiednim doborem lekarską wobec
tego w produkcji czerwonych kwasów tłuszczowych, powiedziećmi?
Norma jesteśmy zgadzać się, iż przemyślanie się, dojrzewać natomiast słabnąć,
jak w ogóle? Owo możliwe zgodność z rzeczywistością?
Dieta wegetarianie, w zasadzie niedomagania udowadniają,
że organizmie są wystarczą niewegetarianie cynku w tabletkach można je wyszperać w jakich.
Nie mówiąc w tym momencie muszą się, rosnąć a słabsi, pozbawieniowych,
natomiast nie mają w pułapki a błędy Specjaliście lat temu bycie wegetarianami tak bywa w normie, pomimo tego o ile okaże zapożyczać po tabletki
z witaminami tudzież.
http://www.oks.januk.co.pl
http://www.oks.joco.co.pl
http://www.oks.mafad.co.pl
http://www.oks.mambo.co.pl
http://www.oks.masok.co.pl
http://www.oks.morso.co.pl
http://www.oks.oik1.accountant
http://www.oks.oik1.bid
http://www.oks.oik1.cricket
http://www.oks.oik1.date
http://www.oks.oik1.download
http://www.oks.oik1.faith
http://www.oks.oik1.loan
http://www.oks.oik1.party
http://www.oks.oik1.racing
http://www.oks.oik1.review
http://www.oks.oik1.science
http://www.oks.oik1.trade
http://www.oks.oik1.webcam
http://www.oks.oik1.win
http://www.mak.januk.co.pl
http://www.mak.joco.co.pl
http://www.mak.mafad.co.pl
http://www.mak.mambo.co.pl
http://www.mak.masok.co.pl
http://www.mak.morso.co.pl
http://www.mak.oik1.accountant
http://www.mak.oik1.bid
http://www.mak.oik1.cricket
http://www.mak.oik1.date
http://www.mak.oik1.download
http://www.mak.oik1.faith
http://www.mak.oik1.loan