Wyciągnęłam z szafy najcieplejszą bluzę. To oznacza, że czas pożegnać się z upałami. Nadchodzi trwająca 9 miesięcy pora chłodna. Ma ona swoje lepsze momenty w postaci złotej jesieni i rozkwitającej wiosny, ale wolę lato. Choć niewątpliwie spadek temperatury powoduje, że staję się nieco bardziej ogarnięta, trenuję regularnie, wstaję o świcie, włącza mi się tryb spartański i ascetyczny. W wakacje zegareczek działa nieco gorzej, słońce i wiatr dekoncentrują, kuszą gofry z malinami i wino nad Wisłą. Dziś termometr pokazał temperaturę nieprzyzwoicie niską. Czas przełączyć się na tryb pracusia.
Tymczasem pochwalę się fajnymi zdjęciami rurkowymi. Ostatnio trenowałam raczej delikatnie. Poprawiła mi się natomiast świadomość ciała i lepiej się czuję do góry nogami. Yeah!
Invert czy też inaczej handspring! Chyba najtrudniejsza rzecz, którą na razie robię na rurce. Póki co wychodzi raz na kilka prób. Jak już znajduję się w górze i łapię równowagę, przeżywam chwilę zachwytu, bo czuję się jak bym latała.
Czasem kombinuję co tu zrobić, skoro już trochę umiem latać.
Skorpion. Raz wydaje się łatwy, innego dnia coś mnie w nim irytuje. Nie wiem, nie wiem, sama nie wiem!
Supermanka. Ach, jak niewinnie i lekko wygląda! Tymczasem wejście do tej figury to jedna z boleśniejszych rzeczy, których doświadczyłam na treningach.
Gemini. Gdy w zeszłym roku wróciłam z Indii i przyszłam na trening po 6 tygodniach nieobecności, dziewczyny uczyły się właśnie tego. Zaczepienie się wyłącznie na łydce, udzie i kawałku talii wydawało mi się absurdalnym pomysłem. Bałam się jak cholera. Do tego ten ból! Dziś uśmiecham się do tych wspomnień, bo pozycja jest naprawdę komfortowa, mogę ją robić też na rurce obrotowej. Mam nadzieję, że za rok tak samo będę myśleć o trickach, które teraz wydają mi się nieprawdopodobne
Podnoszenie nóg w staniu na głowie. Hard Core Bigos Training. Moim wielkim marzeniem jest podobne wejście do stania na rękach.
A oto Upadły Anioł – wersja ze zgiętą nogą. Baardzo długo czułam spory dyskomfort robiąc ten trik. Niby spoko, ale miałam wizję nóg, które zaczynają żyć własnym życiem, jedna się prostuje, druga flaczeje, a ja ląduję prosto na głowie. Teraz czuję się nieco pewniej. Tak naprawdę „powinnam” robić już wersję z prostymi nogami, ale wiecie – PSYCHA ;)
Naprawdę kocham ten sport i zaczynam myśleć o rurce w domu. Nowy sezon przede mną. Myślę, że żarty się skończyły i trzeba będzie się solidnie wzmocnić i porządnie rozciągnąć. Na szczęście pomoże mi w tym joga :)
Zdjęcia: Maciej Komorowski
Miejsce: OH LALA
WOW!
genialne zdjęcia:)
Też tak chcę, mam nadzieję że wszystko przede mną :)
Rewelacja! Pelen podziw :)
Cudowne!! :) Zazdroszczę :)
Invert oznacza, że dana pozycja jest odwrócona, handspring to nazwa uchwytu, który ma jeszcze wersje twisted grip czyli taki jak na zdjęciu ;) Podsumowując „invert” nazywa się handspring twisted grip inverted straddle :P a tak poza tym to bardzo ładne zdjęcia :*
O, dziękuję za info, tak myślałam, że z tą nazwą jest coś nie tak :D
This is way better than a brick & mortar esnlsaibhmett.
Rewelacja!
Pytanie: do odwróconego anioła wchodzisz po prostu siedząc na rurze? Nie znałam tej nazwy a znam pozycję, chociaż nie wyobrażam jej sobie z wyprostowanymi nogami :)
Zdjęcia i podpisy świetne i bardzo motywujące! Podziwiam za pozy z pierwszych dwóch fotek.
Tak, siedząc na rurce zginam nogę, chwytam stopę, odchylam się, puszczam ręce :) Thx!